poniedziałek, 4 maja 2015

Archiwum własnego sumienia !

...nie było mnie w moim Zaciszu szmat czasu .Pochłonięty pasja z lat młodzieńczych czyli szachami wsiąkłem jak woda w  gąbkę .Idąc tropem naukowców , którzy wysnuwają tezę  , że aby w jakiejś dziadzinie życia osiągnąć perfekcjonizm trzeba temu poświecić 10 tysięcy godzin . Zacząłem nad tym intensywnie pracować.Robiąc bilans moich poczynań wyszło mi , że na dzień dzisiejszy   do walki o tytuł szachowego mistrza świata dzieli mnie jeszcze  ,,niespełna ,,9000 tys godz. Trochę mi szczena opadła ale pomyślałem ,ze moja szklanka jest już w 10 % pełna  !

   W nagłówku tego posta jest mowa o archiwum mojego sumienia.Wpis który będzie pod spodem jest wypadkową uczuć i myśli jakie obecnie mną targają.Dokonując tego  wpisu chcę to mieć jakby na papierze , czy mówiąc inaczej w cyberprzestrzeni , aby kiedyś w przyszłości móc popatrzeć w oczy swoich wnuków  z czystym sumieniem.
 
   Polityka którą brzydziłem się od niepamiętnych czasów zagościło w końcu pod moją emigracyjną strzechę.Odcięty od rządowych mediów propagandy czyli telewizji publicznej wyrobiłem sobie własne zdanie na temat  tego szamba .Zainspirowany publikacjami Wojciecha Sumlińskiego czy poczynaniami kandydatów anty-systemowych w wyścigu o Urząd Prezydenta postanowiłem zabrać głos .Mój głos nie jest  agitacją wyborcza i nie ma na calu faworyzować jakąkolwiek ze stron. No może z małym wyjątkiem - ma zdyskredytować wszystkie po-magdalenkowe układy i siły  łupiące nasz kraj od 26 lat.

   Pisząc ten tekst przez moja głowę przebiegają dziesiątki pytań.Jak to jest , że kraj przepełniony kłamstwem , korupcja i coraz większym rozłamem przestaje nazywać rzeczy po imieniu?Jak to jest , że znaczenie pojęć można zmienić w zależności od  sytuacji?Jak to jest, że neguje się wartości i ideały , które wpajali nam  rodzice od kołyski?

   Pojawiła się luka  w miejsce której wciskają się nowe znaczenia choćby takie jak pycha, przez którą człowiek nie chce uznać prawdy o sobie .Pożywką pychy jest ambicja .Ambicja to atomowy reaktor w umyśle człowieka ale w momencie gdy jest ona chora to przepełnia się ona wspomnianą pychą.Człowiek pyszny nie umie przegrywać z twarzą bo pycha zna tylko jedna stronę życia-sukces za wszelka cenę!Wszystko na tej drodze przestaje być ważne.Jest wręcz małostkowe .Można deptać ludzką godność.być ślepym i głuchym na krzywdę innych bo ma się przekonanie , ze w hierarchii ludzkości jest się gdzieś o szczebel wyżej.Jest to jednak uczucie iluzoryczne , bo pycha traci swój blask w godzinę klęski. Waląc się jak przysłowiowy domek z kart.Ten ,, kamyczek ,, wrzucam do do ogródka jaśnie nam panującego obecnego Prezydenta starającego się o reelekcję !

   Na koniec mojej pisaniny małe spostrzeżenie i gorący apel do Polaków rozsianych po całym świecie.Nasza narodowa przywara jest tzw. spychologia .Mówiąc krótko  .bierne oczekiwanie  ,ze ktoś , coś za nas załatwi .Zawsze są jacyś ( oni ,drudzy ) a my wolimy schować się w swojej szczelnej skorupie ceniąc  sobie  ponad wszystko ,jak śpiewała M.Rodowicz w swojej piosence:
  ... A tym czasem leżę pod gruszą .Na dowolnie wybranym boku.I mam to co w świecie  najświętsze.
Śwęęęty spokój....Nie zdając sobie sprawy z tego że ; kto nie robi nic jest współwinny !

          Czas się obudzić i oddać głos na jednego z kandydatów anty-systemowych .

                                                                            pozdrawiam Berti

4 komentarze:

  1. Paweł Kukiz to jedyny człowiek z innej sceny niż polityczna, myślę że warto spróbować. $$-SYN-$$

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Własnie dostałem papiery z ambasady.Wybór jest prosty=Kukiz!

      Usuń
  2. Byc moze w polskie enklawy emigracyjne kampania bije mocniej i glosniej.
    Nie wchodze na polskie portale, nie czytam, nie wiem. Jedynie w "Polityce" cos tam mi powiedza.
    Nie znam programow wyborczych. Nie mam pojecia o kandydatach, malo tego uwazam, ze bedac z dala od kraju nie mam prawa na pokazywanie moim glosem co jest sluszne czy raczej kto jest slusznym.

    Nie jestem tez na emigracji tymczasowo, blozsze jednak sa mi wybory prezydenckie w USA. Tu zyje, mieszkam, dokladam sie do koszyka finansow publicznych.
    Polska silami samorzadu lokalnego wypiela sie na mnie, niestety, na oltarzu lokalnej edukacji zlozylam swoje kompetencje, wiedze i umiejetnosci. Nie zastapiono mnie kims lepszym, a posluszniejszym. Wyjechalam i zbudowalam sobie inna rzeczywistosc, z pozytkiem. Tu mnie chca.Wwcale nie uwazam, ze powinnam zwlac sie spod mojej gruszy.
    K'woli scislosci - leze pod palma:)

    Milo Cie widziec!

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj Aniu dzięki za odwiedziny.No coż Twój pogląd na zycie jest tylko Twój i tego Ci nikt nie odbierze !Internet jednak to taki magiczny świat gdzie każdy z nas zostawia swój slad .Pozwole sobie zacytować Twoje słowa , które kiedyś napisałaś o sobie,
    cytuję :
    ...Niepoprawna romantyczka. Wieczny optymista. Rozdarta między dwoma kontynentami. W tej chwili szukam pomysłu na życie i pieniądze w USA, a tęsknię za polską rzeczywistością...........

    Myslę również , że to juz nie ,,Moja Ameryka czyli dwa lata wakacji,,
    a raczej ,,Moja Ameryka czyli wieczne wakacje,,

    pozdrawiam gorąco !

    OdpowiedzUsuń