...Kazdy kto bedzie czytał ten tekst pomyśli o rekordowej ilosci wypitych przeze mnie ginn-essów w swoim zaciszu a tu zupełnie z innej beczki !
Pomyślałem
sobie , bo czasem mi się zdarza myśleć ,że muszę chyba zgłosić pewien
rekord ,aby został zapisany w sławnej księdze rekordów .
Jest tam
już chyba wszystko co do policzenia ,aczkolwiek wydaje mi się ze jedna
sprawa została przeoczona .Chciałbym aby dokonano tam wpisu o najwyżej
liczbie malkontentów w przeliczeniu procentowym na ilość
mieszkańców.Jest taki kraj w środku Europy, gdzie ta liczba ludzi
wiecznie niezadowolonych jest tak zatrważająca, ze aż strach się pokusić
o jej napisanie bo wynosi :99.9% .
Ludzie szarzy ,ludzie smutni umęczeni ciągła walka o lepsze jutro .W kraju drugiej Irlandii , drugiej Japonii i Bóg jeszcze wie czego !To kraj mojego pochodzenia gdzie ludzi dopada jakiś masakryczny stan ducha .Stan ducha w którym jest jakaś cholerna satysfakcja z tego , że inni maja gorzej .Wyuzdana perfidia która mówi że wszystko jest do dupy . Napisałem perfidna bo możemy
przez to , cały ciężar naszych niepowodzeń zrzucić na barki losu! Możemy przez to się rozgrzeszać i mówić że nie warto pomagać innym , obrastając w gruboskórność i egoizm. Możemy z mozołem
mrówki i siła konia budować nasze ,,szklane domy "obrastać w kasę
zapominając o innych .Depcząc po drodze słabszych mniej obrotnych a może tych którzy mieli mniej szczęścia i mają całe życie pod górkę .Ech chciałbym doczekać takich dni kiedy wszystko będzie normalne ,ale czy można wierzyć w złudzenia ?
a ja mysle, ze ludzie to juz tak z przyzwyczajenia narzekaja, bo moze juz nawet nie wypada byc zadowolonym? ech..tyle lat ciemiezeni, gdy nadeszly w miare normalne czasy,.ludzie nie potrafia sie w nich odnalezc..to przypomina mi sytuacje, gdy latami wiezionego czlowieka wypuszcza sie na wolnosc- nie rzadko nie potrafi sie przystosowac do normalnego zycia,..dramat,..rowniez zwierzeta udomowione,..traca cos w swoim naturalnym instykcie...
OdpowiedzUsuńA moze w wyscigu szczurow niektorzy zapomnieli co oznacza slowo czlowieczenstwo?
Mam wrazenie, ze po prostu mam problem z wlasna wolnoscia. Uprawiajac spychologie, malkontenctwo i narzekajac - jestesmy jakby troszke lepsi we wlasnej ocenie. A przydepczac kogos po drodze windujemy sie wyzej we wlasnej ocenie.
OdpowiedzUsuńDlatego moj osobisty zywot jest great a nawet wonderfull!
Ale przeciez mnie dobrze, bo Ameryka :D:D