...jedziemy dalej .Kryzys minął i zaczynam świat poznawać na nowo .Cieszę się jak smarkacz, bo to co przeżywam jest naprawdę fantastyczne .Pachną kwiaty, pachnie ulica potrawy , które gotuje .Najbardziej jednak pachna kobiety, ale to taką wonią ,że można oszaleć .Mógłbym oczywiście ściemnić , że wszystko pachnie oprócz dymu papierosowego .Nic z tych rzeczy .Pachnie i kusi ale już nie ma takiej mocy sprawczej jaką posiadał przez te moje wszystkie zakopcone lata .
Do świata zapachów dołączył świat smaków.Kiedyś jedząc pomaranczę czy mandarynkę nie postrzegałem jakiejś specjalnej róznicy .Ot cytrusy smakujące słońcem w pochmurne zimowe dni .
Obecnie pomarańcza mandarynka czy grejfrut to wysublimowane bogactwo smaków ,które atakuje już w momencie obierania ze skórki, uwalniajac swoje olejki eteryczne .
Moje zwiększone łaknienie na wszelakiego typu owoce ma swoje uzasadnienie w tym iż wielu ,,mędrców ,,straszyło że rzucanie palenia wiąże sie z nagłym przybyciem na wadze .Jak wiele mitów i absurdów w tej kwestii . Ten jest koronny .Nikt nie tyje z powodu odstrawienia fajek .Na wadze przybiera sie bo zaczyna sie wpierdzielac ile fabryka dała .Wiadomo że jak wszystko zaczyna poachnieć jak w rajskim ogrodzie , to człowiek skubnał by tu i tam. Owoce jako zamiennik to dobra alternatywa .W dodatku to bomba witaminowa .
Oczywiście nie może być sielankowo do końca .Oganizm zgłupiał i atakuje potworną zgagą.
Wydaje mi się , że cała ta legenda o Smoku Wawelskim o jedna wielka ściema .Czas odkłamać ta bajkę i powiedziec jak było naprawdę.Smoczysko było na etapie rzucania palenia .Zreszta nie tylko on.Każdy Dragon który podjał taka decyzję przechodził te katusze w identyczny sposób. Wytarczy zapalić jedego papierosa i wszystko minie .Nie! Dziekuję !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz