Orzeł wylądował .No może do tego symbolu polskości mi trochę brakuje ale leciałem jak on wypatrując dogłębnie to co rozpościerało się pod stopami . Na szczęście mój lot przebiegł bardzo spokojnie a gdy koła styknęły się z pasem lotniska w Balicach moja wyobraźnia lekko jęknęła .No i w pizdu wylądował -znanym cyt. Siary .Sama podroż była fantastyczna .Zacząć należny od tego że na lotnisko odwoził mnie Ptyś .Po drodze ucinaliśmy sobie rozmówki o ,,Dupie Maryni ,,czy li o wszystkim i o niczym .Przy okazji dałem mu klucze do mojego angielskiego flatu ,aby oddał we właściwe ręce .Po przejściu procedur lotniskowych otrzymuje on niego telefon .Pierwsza myśl jak przebiegła przez głowę to taka ze cos zostawiłem w samochodzie .Chwila milczenia w telefonie i Ptyś czyli Piotr zadaje mi pytanie .Pamiętasz Odział Zamknięty ?Mały przeciąg w mózgu bo jakoś trudno było mi sobie przypomnieć ,że byliśmy w jakimś psychiatryku . Po czym on kończy swoją myśl .W jednym z tekstów piosenek Oddziału Zamkniętego (kultowej kapeli rockowej , kiedy byliśmy jeszcze obszczymurkami )chłopaki śpiewają tak cyt,,Przyjaciel mój wyjeżdża mówi do mnie :masz tu klucze ...Jakoś zrobiło mi się ciepło na sercu !
W samolocie poznałem bardzo sympatyczną parę Krakusów , których serdecznie pozdrawiam i istnieje wielka szansa , że jeszcze o nich usłyszymy .Bardzo zabawne i sympatyczne było to , że oni chyba wiedzą co jest na końcu tęczy , która wielokrotnie można spotkać mieszkając w Anglii .W momencie kiedy dojechał do nas bufet Joasia wyciągnęła własnie ten odnaleziony skarb . Było to niedbałe zawiniątko złotych monet za które wyprawili sobie królewską ucztę .Przez chwile zastanawiałem co może nas zaprowadzić na wspominany koniec Tęczy .Teraz już wiem.Trzeba być zakochanym .
Pozdrawiamy również. Wspaniale było poznać tak wartościowego i mądrego człowieka jak Ty. :). Asia i Konrad
OdpowiedzUsuń