poniedziałek, 19 grudnia 2016

Kiedyś żyłem jak Onasis, czyli z serii -kto bogatemu zabroni !

...pewnie na początku pisaniny muszę  Pampersiakom , czyli ( pokoleniu moich synów ) w paru słowach   rozjaśnić , kim był ten Onasis.Nie chce się rozpisywać o  jego ciekawej biografii , bo łatwo ja znaleźć  w Wikipedii. Żeby jakoś jednak przebrać przez wstęp .Napiszę dwa zdania .

    Aristotelis Onasis to człowiek legenda. Taki Bill Gates tylko na tamte czasy .Facet był nieprzyzwoicie bogaty więc przebierał z kobietach jak w ulęgałkach , bo jak świat światem kobiety lubią ten charakterystyczny szelest papierków  .Jako ciekawostkę należny dodać , że jego urokowi , czy jak kto woli urokowi jego fortuny , uległa ogromna rzesza kobiet .Tak ogromna, że nawet armia ojca Dyrektora w moherowych hełmach to małe miki. Z najbardziej znanych trzeba tu wspomnieć o Marii Callas czy Jackie Kennedy . Wdowie po zastrzelonym prezydencie USA.

  Przy szperaniu w mojej archiwalnej walizce w moje ręce wpada bardzo ciekawy dokument z tamtych czasów !Jest to rachunek z przyjęcia weselnego .Szokujący , bo pokazujący, że i ja kiedyś żyłem  jak Ari . Jadłem wyszukane dania jak chociażby ;surówka z rzodkwi czy piłem drogie alkohole gdzie za butelkę lekka ręką wydawałem 2785 zł. Ktoś z Was gotowy pomyśleć że puściłem wodze fantazji .OK !Nigdzie nie publikowany odtajniony świstek papieru na dowód mojej prawdomówności .Oczywiście jest tam mały haczyk bo i mnie czasem zdarza się rozmarzyć i na pytanie o bogactwo .Zapadam w sentymentalna zadumę mówiąc .To już było .Teraz liczy się szczęście !

Z reporterskiego obowiązku muszę jeszcze dodać fotografie na której tak naprawdę widać  jak wyglądało ,,bogactwo ,,tamtych minionych lat .Na nasze przyjecie weselne  ,część zaproszonych gości musiała zrezygnować z miesięcznych racji żywnościowych.  W zamian jednak mogła wypić butelkę unikalnego wina musującego ,  często,gęsto  mylonego  z szampanem .Uwaga !Butelka radzieckiego rarytasu kosztowała 3750 zł a kupić go wtedy można w jedynej sieciówce czyli > Społem .


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz