Czasem widzisz ja na ulicy. Ma cerę razowego chleba i chodzi w rajstopach , które puściły oczka a ona już dawno przestała je liczyć.Smutna twarz z gasnącymi oczami .W tych błękitnych oczach ,ktoś kiedyś rozpalił iskrę ,która miała być zalążkiem wielkiego uczucia .Zamiast wielkiego uczucia ta iskra roznieciła pożar , który trawi wszystko w co do tej pory wierzyła. Zwykłe przekręcenia klucza w zamku , od drzwi wejściowych przyprawia ja o paniczny strach ! Poniewierana ,bita i maltretowana psychicznie znosi to przez lata.Tłumacząc sobie ze nie ona pierwsza i nie ostatnia.Gdzie jednak leży kres ludzkiej wytrzymałości , przecież gorzej już być nie może .Wiele z nich czyli kobiet alkoholików i psychicznych oprawców tłumaczy sobie ten stan , nie chcąc odejść dla dobra dzieci czy trwałości rodziny .Strach przed bycia samą ,nieporadzenia sobie w życiu czy wspomnienia z czasów kiedy to on to był zupełnie inny człowiek .Nie zdając sobie sprawy , że nawet największy łajdak ma w swoim życiu swoje dobre piec minut.A to co jej się kiedyś wydawało to ,,Efekt motyla ,,jak na załączonym obrazku do tego tekstu.
Jedna z moich dobrych znajomych powiedziała kiedyś ,,lepiej być sama niż być z byle kim.Chyba właśnie to zainspirowało mnie do napisania tych paru słów.
berti
Prawie kazdy z nas spotkal sie w swoim zyciu z taka rodzina.Niestety to dosc powszechne i malo tego nawet akceeptowane w patologicznych kregach, lub rowniez czestokroc we wsiach,
OdpowiedzUsuńTo smutne i w zasadzie nic nie mozemy poradzic takim kobietom..dopoki one same nie beda chcialy sobie pomoc.
To prawda ze z biegiem lat , tak bardzo przyzwyczajaja sie do tej sytuacji, iz wogole nie dopuszczaja mysli ,ze moze byc inaczej.
Czasem jednak dochodzi do tragedii ..lecz przewaznie jest juz zbyt pozno....
Cierpiętnice na własne życzenie chciałoby się powiedzieć...a zwykle to niedowartościowane, zahukane kobiety, które boją się nie tylko samotności i tego że sobie nie poradzą...Boją się wytykania palcami, rzucania sądów, oceniania...strach i wstyd - to czują...Czasem musi dojść do tragedii by miały odwagę i siłę powiedzieć: pędź motylu :)... a może wystarczy czyjaś podana ręka?
OdpowiedzUsuńSyndrom ofiary, po prostu. Apoteoza strachu i...
OdpowiedzUsuńMozemy sobie pogadac...
Nie mam takich doswiadczen, wiec prozna to mowa.
Jak pomoc?