Po mimo kilku lat pobytu tutaj w Anglii były to moje pierwsze Święta
Wielkanocne spędzone poza ojczyzna i rodzinnym domem .
Jestem osoba wierząca wiec moje pierwsze kroki skierowałam do
polskiego kościoła.Uchylając kościelne wrota przez ułamek sekundy
pomyślałem , że albo pomyliłem kościoły albo msze .Świątynia jak nigdy
pękała w szwach i trudno było znaleźć miejsce siedzące .Ja jednak nie
tyle szukałem miejsca co odpowiedzi na pytanie co jest powodem tak
wspaniałej frekwencji .
Bodźcem który wypełnił świątynie była msza na której było poświecenie
pokarmów .Namiastka i zwiastun Świat Wielkanocnych . Na tace posypały
się większe datki bo będąc raz na rok na mszy można przecież zaszaleć
.Im datek większy tym sumienie spokojniejsze a w duchu można pomyśleć o
dobrze spełnionej misji wobec:
-Boga- bo samo nasze uczestnictwo na mszy powinno dla niego być
zaszczytem
-Ojczyzny- bo podtrzymywaniu i kultywowaniu polskich obyczajów
-Kościoła -bo abonament mamy z głowy.
Wiem że stąpam bo bardzo kruchym lodzie ,bo wiara czy sumienie
człowieka to jego bardzo osobiste sfery życia ,ale pamiętać trzeba , że
kościół na emigracji to miejsce szczególne.Niejednokrotnie to tutaj
odbywa się całe życie kulturalne i społeczne .Tutaj takie słowa, które
nieco się zdewaluowały jak chociażby -patriotyzm -maja zawsze właściwą
pozycję .Tylko od nas zależny czy nasze dzieci wchłonie kulturowy kogel
mogel czy staną się ambasadorami polskości i wypowiadać się będą o
niej z należnym jej szacunkiem .
Na koniec przypomniało mi się jak o swoim zakłopotaniu powiedziała mi
moja przyjaciółka .Kiedy posypała się lawina świątecznych życzeń
poczuła się trochę bezradna bo największa ich liczba przyszła od
zadeklarowanych ateistów .
Zastanawialiśmy się przez chwile jakimi życzeniami można się
odwzajemnić i wymyślimy że ,,szczęśliwego nawrócenia ,, będzie
najbardziej odpowiednie !
Z pomocą przyszedł jednak Ks .Jan Twardowski , który napisał tak :
Baranku wielkanocny
Baranku wielkanocny coś wybiegi z rozpaczy
z paskudnego kąta
z tego co po ludzku się nie udało
prawda że trzeba stać się bezradnym
by nielogiczne się stało
Baranku wielkanocny coś wybiegł czysty
z popiołu
prawda że trzeba dostać pałą
by wierzyć znowu
Berti, jak mozna sie z Toba skontaktowac?
OdpowiedzUsuńatagao403@ gmail.com