... od jakiegoś czasu mam wrażenie ze jestem dzięciołem .Na stole leży gruby mazak , którym to znaczę dni w kalendarzu.Dni które dzielą mnie od powrotu do domu .Jedna mazakowa kropka odpowiada jednemu mijającemu dniowi .Tygodnie nabrały rozpędu wiec mój tydzień kończy się tak jak pisałem na wstępie czyli : stuk ,stuk stuk .
Przez pryzmat sentencji wypowiedzianej przez samego Cezara moje myśli skupiają się na na tym co było co jest i co czeka mnie w przyszłości .Taki kolejny przełom w życiu człowieka gdzie trzeba się spakować i wracać skąd przywiał Cię wiatr .Targają wtedy człowiekiem sprzeczne uczucia. Euforii przeplatanej smutkiem . Z jednej strony mam świadomość , ze jakiś etap w moim życiu się kończy. Z drugiej strony zaczyna się nowy . Zawsze tam gdzie jestem jest mi dobrze .nigdy zbytnio nie narzekam bo otaczam się ludźmi i staram się widzieć w nich to co dobre . Empatia tak modne ostatnio słowo w języku polskim i ma tak wiele znaczeń , że można czerpać z niej bez końca .
Do tego trochę szczęścia bo los stawia na mojej drodze ludzi o zdrowym kręgosłupie moralnym.
O pozytywnych rzeczach jakie dały mi te 9 lat z hakiem napisze pewnie jeszcze nie raz w moim kącie .O tych nieprzyjemnych staram się szybko zapomnieć .Póki co robię kolejną kropkę w kaledarzu i zabieram się do nadania ostatniej paczki .Kierunek jej to Polska !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz